
na ulicy pełno glizd
coś nie mogę się uwolnić
od tych różowych pizd
Nie mogę w spokoju
dojść na zakupy
bo po deszczu glizdy
wchodzą mi w buty
Nie mogę się skupić
na zwykłych czynnościach
bo po deszczu glizdy
rozeszły się po kościach
Popadało, popadało
na ulicach pełno glizd
Napiszę na ten temat
do Owsiaka list
Świetny wiersz pt. "Gdy sram"
Czuję jak...
wychodzi ze mnie życie
Tak czy siak...
jest mi znakomicie
Gdy czasem nie zdołam się wysrać
i pragnę od życia draki
Lubię w tym życiu przystać
i idę po prostu w krzaki.
Gdy cię widzę jak kupujesz
bułki w monopolowym
to mnie coś przysparza
o zawroty głowy...
Nie mam nic do ciebie
boś nie jest złodziejem
ale pytam Boga:
"czemu tak się dzieje!?"
Dzień wolny od pracy
robi ze mnie potwora
Dorzucam księdzu do tacy
Jaram szlugi, chleję browar
Widzę wtedy podwójnie
nawet, gdy się nie naćpam
rzeknijcie więc wszyscy wspólnie:
"do roboty waćpan!"
hm cos tu pusto nikt nie wchodzi fanki sie rozeszly po kosciach... trzeba bloga rozreklamowac i wydac jakis tomik poezji, moze propaganda a la Robert Kuta?:lP (to jest pan w meloniku i z wąsami co się ukrył w komentarzach)
OdpowiedzUsuń