* * *
Krew z jejże ucha
skąpo
kapie...
Ta głupia suka
dalej się
drapie...
Kap, kap, kap
drap suko drap
Drap bez litości
w skórę do kości
Wytargaj mięsko,
rozedrzyj cielsko
Mocniej, drastyczniej
jak masz natchnienie,
Krew zza twych uszu
w wodę zamienię.

* * *
"Krowie łajno"
Zapach deszczu po burzy
Tobie nie dorówna
Jesteś jak królewna
Wśród polskiego gówna.
* * *
Krowa pasie się na łące
je placki własnego wyrobu
Kwiatki pachną pachnące
krety wstają z grobu
* * *
Mam bejsbola
rozprawię się nim
z tobą
po szkole
Mam jabola
rozprawię się nim
ze sobą
po kościele
* * *
Koty chyba się marcują
słychać odgłosy miauczenia
Dzisiaj tak energię czują
a wczoraj szukały jedzenia.
Mam ich dosyć absolutnie,
nie dość, że mam w domu kłótnie
to mi jakieś grube koty
Latają jak samoloty...
* * *
Nie ma rzygu,
nie ma siku,
ino kał psi
na chodniku.
* * *

Nie myłeś tyłka długo
i masz to, o czym marzyłeś.
Te wszy zaraziły
już całą twą rodzinę.
Matka była u lekarza,
Ojciec dupę wrzątkiem sparza.
Wszy z odbytu w całym ciele,
jesteś jak Józef Mengele.
* * *
Pora skończyć z nałogiem
nałogiem seksu z trupami
Dość mam już penetracji
i bawienia się zwłokami
Dewiacje seksualne
pora w kąt odłożyć
znaleźć sobie lepszą pracę
i dać trupom pożyć
* * *
Wyskoczył pierwszy tej wiosny motyl
pod gniazdo motyli podepnę trotyl
Nie będą latać i wiosny zwiastować
Prosiłem motylki, by mnie nie denerwować
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz