Po premierze (thanks to...)

Elo,
Dzięki wszystkim, którzy przybyli na premierę. Było naprawdę spoko (z tego co zapamiętałem) zrobiliście dobry klimat, a ognisko paliło się do samego ranka!
Prócz tego WIELKIE dzięki:
Miśkowi - za pomoc przy przygotowywaniu premiery, koszulki, skarbonkę, pożyczanie kompa, cierpliwość i inne rzeczy ważne...
Jabolowi - za miejsce na wokale, gościnę, cierpliwość, jak również za duży wkład przy organizacji ogniska - rąbanie drewna, noszenie bagaży, wożenie naszych zadków!!!!!
Grześkowi Pierwszemu Premierowiczowi, Kamillosovi, Los Bomblosowi, Don Mirosslavosowi, El Łacnemu - dzięki chłopacy za wieszanie plandek i inne pomoce przygotowawcze
Natalii za torta (mniam, wszamałoby się jeszcze)
Tomeli - za płyty
Panom Policjantom - za przedłużenie imprezy
Sobie - za to że dałem radę Walduś KURDE! :P

jak o kimś/czymś zapomniałem to sorówka! - przypominać się!

Fotki wkrótce, kto chce na maila z przybyłych niech zostawi adres w komentach...


P.S. Opinie o płycie wrzucać, jestem ciekaw jak tym razem ją odbieracie.

PREMIERA 14.05 !!!


Ogłaszam wszem i wobec wszystkim tworom żyjącym na tej planecie i pragnącym usłyszeć nową płytę vacka bez macka iż PŁYTA JUŻ NAGRANA!!!

Jestem z tego powodu bardzo rad, gdyż strasznie dłuuugo i rozwlekle trwał proces jej produkcji, co stawało się już coraz bardziej dziwne i wnerwiające, zresztą chciałbym o tym po krótce opowiedzieć...


Po skończeniu płyty nr 2 były wakacje a po nich przeprowadzka do Krakowa - co było pierwszym krokiem opóźniającym nagranie płyty. Jednakże w miarę szybko bo do zimy 2009 udało mi się zmontować bity na płytę. Potem na wiosnę już 2010 udało mi się nagrać większość muzyki do podkładów (nie mówię już o tym, że muzykę nagrywałem na innym kompie niż na tamtą płytę i było strasznie dużo pieprzenia w programach), a resztę dokończyłem w lecie. Premiera planowana była na wakacje 2010, ale nie udało mi się nawet zacząć nagrywać wokali. Po poszukiwaniach miejsca do wydarcia buźki na pierwszy raz (październik) wylądowałem u Oli R. -> na działce w Brzeźnicy, bardzo fajne miejsce jeżeli chodzi o położenie, ale niestety klimatem nie za bardzo mi odpowiadało bo nagrywałem w kuchni, no ale udało mi się zmontować tam dwa albo trzy kawałki na płytę, co było już jakimś sukcesem. Przeniosłem się do Mr Younga do garażu, gdzie było klimatem OK, ale miejsce ogólnie ze względu na ludzi, którzy często przyjeżdżali tam parkować wozy i załatwiać brudne interesy nie za bardzo mi odpowiadało... zresztą sam tajemniczy Mr Y miał małe problemy prawne z owym garażem, więc nie mogłem tam nagrywać. I znowu bida i szukanie miejsca. Przenosimy się w czasie do Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, gdzie obchodzę swe urodziny, świętuję, bawię się w rytmie reggae i... łamię nogę. Orzeczenie: złamanie V kości śródstopia, leczenie zastrzykami w brzuch, siedzenie w domu i się kurowanie. Była to kolejna sprawa, która opóźniła wydanie płyty, jednak gdyby nie cudowny wręcz pomysł Sir Jabola (w jego pokoju nagrywałem wokale do poprzedniej płyty, ale teraz obawiałem się reakcji rodziców a poza tym potrzebowałem izolatki) o tym by nagrywać w bunkrze na ziemniaki mieszczącym się 50 m od jego domu, to dalej bym nie miał płyty skończonej:) Dzięki wielkie, ponownie nie zawiodłeś! No i tak ze złamaną nogą udało mi się zacząć i skończyć (już bez gipsu, w okolicach połowy lutego) nagrywać ponownie u Mistera Jahbola!!! Niekiedy warunki były ciężkie bo dosyć mroźne ale podołałem dzięki mojej chęci i herbatkom gospodarza.
Teraz trwają przygotowania do premiery, która już na dniach bo w sobotę 14 maja. a jak na razie pozdro dla tych czekających i zniecierpliwionych oraz dla nieczekających i mających to w dupci!


Poniżej fotki z pogwizdowskiego bunkra sztuki, miejsca, gdzie dokończyłem darcie japki.

Endżoj!









































































































































vacek bez macek za 30 lat


























Czy tak właśnie wyglądał będzie >>>b[3]z m4cEk v(A)cEk<<< za lat 30? Nie wiadomo, ale jeżeli ktoś ma przed oczyma wizję vacka za ponad ćwierć wieku, nudzi mu się, jest artystą paintowym bądź cierpi na inne niewyżycia twórcze niechaj śle że swe wypociny na mejla (vacek88@o2.pl) z dopiskiem - żeby było bardziej fachowo - vacek bez macek za 30 lat, i zrobimy z tego wystawkę na blogu i fejsbucu.

Dla najciekawszej wizji niewykluczona nagroda

Ta ram tam tam fanfary brawa i łośklaski





Siedzę w ubikacji,
leci mi coś z nosa
Znam już skład szamponu
i skład Domestosa
Nimom na gazetę
no bo w kraju bieda
Leci mi coś z nosa,
lecz zatkać się nie da